Czytaj więcej...

Szukajcie Prawdy, a Prawda Was wyzwoli

Strona poświęcona  Prawdzie, duchowości oraz trwającej przemianie ziemi.

Copyright © 2019  Q-Prawdzie

All rights reserved. Wszystkie prawa zastrzeżone.

A skyscraper partially obscured by fog.

 

22 Nie schowa się przed przeznaczeniem,

     Ni uciec nikt nie zdoła,

     Gdzieżby bezpiecznie oprzeć stopę,

     Gdy wszystek ląd już kona,
   

23 Gdzieżby nie zapaść się w otchłanie,

    Gdzie rosą choćby musnąć usta,

    Ognisty pierścień objął ziemię,

    Nie znając żadnych granic.

 

24 Nieliczni ujdą na wyżyny,

    By spytać głód i terror,

     ...

     ...

    

25 A ja wam mówię dzisiaj słowa,
    Które w dni sądne wypowiecie,

     ...

     ...

 

26 Będziecie wołać aż do Niebios,

    Szukając w nich oparcia,

    Lecz jeno ciszę odbierzecie,

    Martwą, jak dzisiaj wasza wiara. 

 

27 Lustrem odbite znój i troska,

    Pragnieniem głód niepamiętania,

    Bo nadszedł czas stąpienia piekieł!

    Bo skończył czas opamiętania!

 

    ...

 

50 A znikąd, gdzieś spośród tumanów kurzu,

    Z doliny cieni nad cieniami,

    Jakoby nad całością ziemi,

    Głos jeden wieszczy, wśród orkanów.

 

51 Oznajmia wszystkim ponad wszystkie,

    Oznajmia, doniośleje!

    Że wypełniło się Proroctwo!

    Czas zacząć Wielkie Odsłonienie!!!

 

     ...

 

67 Ciemność zapadła, a z nią cisza,

    Złowroga, głucha, nieprzebyta.

    A z tej cichości coś wypełza,

    I kroić ciszę, głębsza cisza.

 

68 Aż wszyscy oddech zatrzymali,

    I zamarł świat na chwilę,

    Bo z dali słychać tembr dudniący,

    Galopem koni coś przybywa.

.

69 Podpełza niczym oblbrzem wielki,

    Nadyma się i rośnie, mrucząc,

    Narasta nieskończenie wielkim,

    By w furii z nieba runąć!

 

70 I każdy wie spośród ludzkości,

    Przestrach i trwoga między krańce,

    Że nie jest to dudnienie kopyt,

    To gromów okropności! 

 

71 To grom za gromem, grzmot się niesie,

     Tysiące ich, miriony!

     Aż ziemia całą drży w udręce,

     Sodomy i Gomory!!!

 

 72 Niczym kafary niezliczone,

     Bijące ziemię do omdlenia,

     Pioruny ślepiąc trzaskiem pejczy, 
     Żółcieni blaskiem płoną drzewa.

     

73 W szaleństwie ognia, w morzu burzy,

    Wśród oceanu błysków,

    I świat zapłonął! Świat się pali!

    Czy spalon będzie wszystek!? 

 

74 W końcu ucichło gromobicie,

    Pożogi oceany,

    Nad spopielonym płynąc światem,

    Z nadzieją szukam nieumarłych.

 

75 A pośród zgliszczy wypełzają,

    Półżywe, przygarbione, nędzne,

    I snują się jakoby cienie,

    Ostatni ludzie, czy z ludzi cienie.

 

76 Bezmartwe, jeszcze przy nadziei,

    Idące z wolna niczym trupy,

    A ja swym wizjom nie chce wierzyć,

    Bo straszne one, wciąż ich więcej.

 

77 I zapytałem przeto Stwórcę,

    I zapytałem też sam siebie,

    Miraże to? – Odpowiedz proszę,

    Moce nadludzkie czy zwiedzenie?

 

78 I widzę dłoń – wyrocznię wskażę,

    I duch mój widzieć musi,

    Abym zapisał dla ludzkości,

    Co z jej wyborów stać się musi. 

 

79 Wróciwszy duchem do czytania,

    Księgą przyszłości zatrwożony,

    Przewracam jeszcze jedną kartę,

    Zamieram nad tym, co nadchodzi.   

 

Tomasz z Polski

 

CDN...

 

 

 

 

 

Poemat
 ""
 Część I  – "" cd.

06 września 2025