Copyright © 2019 Q-Prawdzie
All rights reserved. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Dziś na naszej stronie pojawił się pierwszy wpis w kategorii "Odpowiedzi na pytania". Jak sama nazwa wskazuje, w dziale tym znajdziecie odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania. Z założenia ich forma ma być krótka i zwięzła, jednak zagadnienie, które podjęliśmy tym razem, wymagało dłuższego wyjaśnienia. Dlatego też wpis ten możecie przeczytać jako osobny artykuł na stronie głównej.
Redakcja "Q-prawdzie"
Pytania i odpowiedzi
"Czy czeka nas koniec świata?" lub "Czy będzie koniec świata?"
Żeby prawidłowo odpowiedzieć na to pytanie, należy najpierw wyjaśnić kilka pojęć oraz sprostować błędne rozumienie schyłku obecnego rozdziału dziejów ludzkości. Jeśli bowiem postawimy źle sformułowane pytanie, uzyskamy na nie błędną odpowiedź, o ile osoba, do której je kierujemy, odpowiada krótko: „tak”, „nie” (przy czym odpowiadający kieruje się bezwzględną prawdą) co, jak wiecie, często wykorzystywane jest przez prawników na salach sądowych. W tym przypadku ma to ogromne znaczenie, a jak sami się przekonacie, zapowiedź „końca” paradoksalnie może nabrać zaskakująco pozytywnego wydźwięku.
Zaczniemy od terminologii. W literaturze najczęściej możemy spotkać się z następującymi pojęciami związanymi z tematyką eschatologiczną. Są nimi: „koniec świata”, „koniec czasów”, „Armagedon”. W zasadzie żadne z nich nie jest właściwe w odniesieniu do nadchodzącego łańcucha wydarzeń - szczególnie kiedy nawiążemy do pierwotnego pytania stanowiącego istotę tego tekstu.
„Koniec świata” - W tym przypadku musimy posiłkować się dodatkowym pytaniem. Co definiujemy jako „koniec świata”?
Jeśli uznamy, że „końcem świata” nazywamy koniec obecnego systemu, życia, kultury, wartości, administracji, a nawet społecznego funkcjonowania itd., to owszem - można powiedzieć, że nastąpi „koniec świata”, ale jak podkreślam - tylko w rozumieniu obecnego porządku społecznego, religijnego oraz częściowych zmian geograficznych. Natomiast wyobrażenie wielu ludzi, że „koniec świata" jest jakąś ostateczną destrukcją planety Ziemi, jest błędne i w takim rozumieniu możemy odpowiedzieć, że nie będzie „końca świata”. Ten nastąpi dużo później po niezwykle wspaniałym okresie, w którym Ziemia zostanie przywrócona do pierwotnego stanu tak fizycznie, jak i duchowo.
„Koniec czasów” - Warto jest przyjrzeć się nieco bliżej i tej formie. Czemu używana była właśnie taka? Postaram się na to pytanie odpowiedzieć w sposób bardzo zwięzły. Z uwagi na rozległość tematu poruszę tylko nieliczne kwestie. Po pierwsze, forma ta wynika z historycznego i biblijnego pojmowania rzeczywistości. Po drugie, odnosi się do końca obecnych czasów, wskazując jednocześnie a za razem jednoznacznie, że nie mówimy tu o ostatecznym końcu świata, co jest bardzo ważne, przez co forma ta jest dużo lepsza niż używana przez niektórych "koniec świata". Zdradzę wam dzisiaj jeszcze jedno głęboko ukryte uzasadnienie niezwiązane z apologetyką biblijną, jak również formami przekazywanymi w innych tzw. świętych księgach (choć tam niejednokrotnie lepiej opisano omawiane dziś zdarzenie). Otóż wraz z zakończeniem obecnego paradygmatu wiele zjawisk fizycznych na odnowionej Ziemi (przywróconej do stanu pierwotnego) będzie przebiegać zupełnie inaczej niż obecnie. Jednym z nich będzie przepływ czasu rzeczywistego. Oczywiście nie mogę rozwinąć tego tematu w tak krótkim tekście. Mogę jedynie zachęcić do poszerzania wiedzy na ten temat poprzez czytanie naszej strony a szczególnie uczestniczenie w wykładach.
„Armagedon” - Jest najgorszym możliwym pojęciem, którym posługują się ludzie, aby sformułować pytanie, dotyczące nadchodzących wydarzeń. Armagedon tak biblijnie, jak i w każdym innym rozumieniu, jest czymś zupełnie innym. Jeśli ktoś stawia pytanie „Czy będzie Armagedon?”, możemy odpowiedzieć krótko - nie, dodając przy tym, że powinien uzupełnić wiedzę związaną ze wspomnianymi zagadnieniami.
Jak zatem prawidłowo zadać pytanie? Jaka forma jest prawidłowa? Najlepszą formą używaną do całego okresu przemian zakończonego ostatecznym przeistoczeniem naszej rzeczywistości jest „Koniec paradygmatu”, a jeszcze lepiej „Koniec paradygmatu kłamstwa”. Posiadana przeze mnie wiedza jasno wskazuje, że rzeczywistość w nowym paradygmacie będzie tak daleko odmienna od tej, którą znamy, że trudno sobie to nawet wyobrazić, będąc częścią starego paradygmatu. Zniknie wiele zjawisk, pojęć. Pojawią się też nowe, które są nieopisywalne naszym obecnym językiem. Zawsze kiedy próbuję to uczynić, przychodzi mi tylko jedno porównanie - jak opisać kolor czerwony osobie, która od dzieciństwa była niewidoma i w jej umyśle nie mieści się pojęcie koloru, które dla osób widzących jest czymś zupełnie zrozumiałym i naturalnym. Dalsze rozwinięcie tego tematu nie mieści się w zakresie czytanego przez was opracowania.
„Koniec paradygmatu kłamstwa” kryje w sobie wiele ukrytych treści i stanowi klucz do zrozumienia otaczającej nas rzeczywistości, wpisując się jednocześnie w duchowe, a nawet religijne zrozumienie świata, w którym obecnie przebywamy. Dodatkowo jest lepsze niż najczęściej używane pojęcie „koniec świata”, ponieważ przenosi nas z przerażającej wizji ostatecznej destrukcji w myślenie o pozytywnej przemianie na skalę globalną, a nawet wychodzącą poza zakres obecnej poznawalności. Posługiwanie się pojęciem „koniec świata” wprowadza ludzi w stan lęku, depresji, nerwic, a nawet psychoz, natomiast pojęcie "koniec paradygmatu kłamstwa" niesie w sobie pozytywne przesłanie, dające już na początku nadzieję lepszego, obnażając jednocześnie obecny, niedoskonały, zakłamany świat wraz z jego wszystkimi negatywnymi właściwościami oraz wszystkim, co związane jest z cierpieniem, niesprawiedliwością oraz innymi złymi doznaniami charakterystycznymi dla obecnego paradygmatu. Daje nam również pewność, że stary paradygmat zostanie usunięty, a jego miejsce zajmie coś niesamowicie doskonałego pod każdym względem - przede wszystkim będącego istotą Prawdy, za którą podąża dobro i miłość.
Reasumując:
Owszem - zbliża się KONIEC PARADYGMATU KŁAMSTWA, ale nie „koniec świata”. Jest to proces nieuchronny, już zainicjowany.
Arcyważną sprawą jest, aby wiedzieć, kiedy nastąpi KONIEC PARADYGMATU KŁAMSTWA,
ponieważ NIE NASTĄPI on po zakończeniu III WŚ.
Korzystając z okazji:
Otwórzcie teraz umysł. Zobaczcie ile wartościowych wniosków można wyciągnąć, kiedy poszukujemy Prawdy. W tekście dałem przykład osoby niewidomej, która nie jest w stanie pojąć, jak wygląda kolor czerwony. Zwróćcie jednak uwagę na coś niezwykłego. To, że taka osoba nie widzi kolorów, nie oznacza, że one nie istnieją. Możecie teraz wyciągnąć pewne wnioski. To, że nie jesteście w stanie zobaczyć jakiegoś zjawiska, nie oznacza, że ono nie istnieje. To, że nie widzicie i nie wiecie pewnych rzeczy (przynajmniej na razie), które dane mi jest widzieć, nie oznacza, że ich nie ma.
Właśnie dlatego osoby "widzące", powinny prowadzić "osoby niewidome"... Przypadło mi w udziale być przewodnikiem, jednak ostatecznie moim zadaniem jest obudzenie was, uzdrowienie, dzięki czemu przejrzycie na oczy i osobiście "zobaczycie niewidziane przez was obecnie kolory", ale również zjawiska niepochodzące z tego świata.
Q-Prawdzie
Tomasz